Ten tydzień minął mi na prawdę szybko... Tylko dzisiaj byłam na lekcji fortepianu pierwszy raz od tygodnia i okazało się, że po świętach tylko jedna lekcja i egzamin.. A ja nic nie umiem! :( Muszę się za siebie wziąć :O Postanowiłam ćwiczyć codziennie godzinę, ale czy to się sprawdzi to zobaczymy ;D
Dzisiaj znowu piekłyśmy z mamą pierniki.. Tym razem miałyśmy lukier, pastę (taką specjalną, ale nie wiem jak się nazywa) i takie kuleczki do ozdoby :) Nieźle się ubawiłam projektując własne ciastka. Tylko potem szkoda było mi ich jeść. Haha :D
też sobie postanowiłam ćwiczyć ale jakoś mi to nie wychodzi,, poza tym ty jesteś strasznie chuda :)
OdpowiedzUsuńA i smaka mi narobiłaś tymi ciastkami:):)
Fajny blog :) bardzo bardzo.. ;)
Zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
http://alexlikeyou.blogspot.com/
Ahhhh >. czuje te aromaty tych pierniczków.
OdpowiedzUsuńPowiem ci , że moja mama tez wczoraj piekła pierniczki .
Takie tradycyjne :d aż ślinka leci , i zapach sam przychodzi.
Widzę że kolejny blok który sie mi podoba :D
Zapraszam do obejrzenia i odwiedzenia mojego nowego bloga
( jest to mój pierwsze blok który się dopiero rozkreca ).
oto linka i nazwa :D pupilek98.blogspot.com
http://pupilek98.blogspot.com/
boski blog ^^
OdpowiedzUsuńobserwujemy ?
urocze pierniczki:D
OdpowiedzUsuńfajny blog. obserwuję i liczę na rewanż ;)
OdpowiedzUsuńWszyscy robią te pierniki. Mam na nie ogromną ochotę, ale mama jest chora i nie zrobimy, bo sama pewnie spalę kuchnię :/
OdpowiedzUsuńDodaje się do obserwatorów i zapraszam do siebie : brakwenybiczys.blogspot.com
Ale ciacha chętnie bym zjadła
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog podoba mi się
Dodaję do obserwów i zapraszam do siebie :D